Forum o HP

ProfWojtekLupin

Jako iż mam krótką pamięć to twoshe topic w którym moshecie pisać dowcipy i kawały^^ a potem wojtuś zajshy i odświeshy sobie te dobre kawałki Smile

Ann Evans · Gość

Mój ulubiony topic...

Ayumi_Potter

Ja moge zamieścić Cytaty moich idoli Razz

To są dopiero lole Very Happy

ProfWojtekLupin

wal je Ayu

Ann Evans

Szkoła jest jak biedronka zawszę niskie (o)ceny
***
Kocham Cię........płe Bułeczki
***
::Zbieraj Grosik Do Grosika Zostań Kumplem Janosika::
***
Z.U.S - Zaraz Umrzesz Szybciej
***
BMW - Będziesz Miał Wydatki
i może pare dowcipów

1)Czemu blondynka je ziemię? Bo grunt to uroda.
2)Dlaczego Blondynki nie jedzą bułki tartej?
Bo nie dają rady posmarować jej masłem.
3)Dlaczego blondynki w zimne dni siedzą w kącie?
Bo tam jest 90 stopni.
4)Dlaczego blondynka liże zegarek?
Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie!

Ann Evans

Na Uniwersytecie Jagiellońskim bylo czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebiezż przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale
zapili ryja w weekend i jak zasneli w niedziele po południu, obudzili sie w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdażyli postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzies w lasach
złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?

***

- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!

*

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."

*

Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.

Ann Evans

mój ulubiony kawał:

Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!

Laughing

Ayumi_Potter

Daron Malakian z SOAD

"Lubię Kanadę, powiedziałem tym skurwysynom z Toronto,
że lubię Kanadę, wiecie dlaczego lubię Kanadę?
Do wy skurwysyni lubicie hokej!
A jeżeli nie lubicie hokeju,
to znaczy że nie jesteście tak na prawdę kanadyjczykami"

"Jebać politykę, jebać religię, jebac telewizję,
wtedy wszyscy powiedzą: zamknij morde, Daron!
Jebać system, jebać system, jebać system..."

"Dzisiaj skrzywdzę jakiegoś kamerzystę,
jeżeli jesteś kamerzystą, walnę Cie w ten jebany ryj, albo kopnę.
Więc jeśli jesteś na scenie to twoje własne jebane ryzyko, rozumiesz?

Mike: Brad – czy to prawda, że twoja mama jest chomikiem?

Rob: Hey, Joe. Czego słuchasz?
Joe: Uh, niczego...
Brad: On słucha płyty Madonny od Chestera.
Joe: Nieprawda!!!
Chester: Co?! Nigdy nie mówiłem, że możesz jej słuchać!!!
Joe: Nieprawda!!
Chester: Zabiję cie, ty hakerze!!!
Joe: Zostaw mnie w spokoju!!! (chowa głowę między ramiona)
Mike: W porządku, Joe... Chester nie chce cię skrzywdzić...
Chester: Jasne, nie zamierzam cię skrzwdzić... Chcę tylko...
Joe: NIE!!!! TYLKO NIE ŻABCIĘ!!!
Rob: Chester....
Chester: No, dobra. Ludzie, tylko żartowałem....
Joe: (chlipie) A teraz nie będziesz... Ty chcesz... Ty chcesz...
Brad: Tutaj, chcesz pana Żabcię???
Phoenix: Tak, pan Żabcia cię nie skrzywdzi...
Joe: (zabiera pluszowe zwierzątko) Ok, dziękuję...

Chester: Kiedy rzucę muzykę, mam plan zostania zawodowym zapaśnikiem, zamierzam być najmniejszym zapaśnikiem w historii, a moim menedżerem będzie Mr. Hahn. Jesteśmy nazywani cukrowymi braćmi. Mój zawodowy chwyt, który rozbraja każdego to jest to, kiedy po prostu biegam w kółko dopóki przeciwnik nie przewróci się z wyczerpania, a wtedy wchodzi Joe i przygważdża ich, bo ja jestem za mały i uciekam. Zobacz, jak zdobędę w ten sposób mistrzostwo. CUKROWI BRACIA!!! ....sorry...
Brad: Um, nooo... Ja jestem Big Bad Brad, zapaśnik intelektualny, mocuję się z ludźmi za pomocą mojego umysłu. Tak jak ty, nigdy nie wiesz, ale właśnie teraz przybijam się do ziemi.
Chester: No, on cię rozbraja.
Brad: Idziesz w dół.

Mike: Chcielibyśmy, żeby wszyscy wiedzieli, że nasza strona to [link widoczny dla zalogowanych] i jeżeli chcielibyście sprawdzić strony fanów, to one się tam znajdą. Zamierzamy przerobić całą stronkę i to będzie potężne. Wciśniemy tam nową grafikę i nowe rzeczy zabawiające dzieciaki, które wchodzą na stronę.
Chester: Yeah, myślimy o dodaniu tam gry o nazwie 'Na Półce', gdzie możesz rozdzierać ludzi, i inną zwaną 'Walnij Boysband'. To będzie naprawdę czadowe. To jest totalnie oryginalne, jeszcze nikt wcześniej czegoś takiego nie zrobił!
Mike: Yeah, możesz chwycić Brada za jego bransoletki i rozedrzeć mu rękę! Widzisz, ja mam bransoletki tylko na jednej ręce, więc możesz mnie zawlec tylko w jedną stronę, ale jego możesz sobie rozwalić na kawałki!
Chester: A moja postać - możesz wywrócić mój naszyjnik do wewnątrz i przykręcić go, do momentu, kiedy głowa mi nie eksploduje!

Joe: Mike jest taki słodki. Chciałbym mieć jego dzieci.

Mike: Podwójne, podwójne...
Brad: Skup się, Mike.
Mike: Frytki i shake! Głodny!!!

Joe: Hej, chcecie iść ze mną do McDonald's na szybką przekąskę???
Mike: Co?! Właśnie jedliśmy w Pizza Hut!
Joe: (cicho) A twój problem to....
Mike: A, nieważne, zapomnij...

Mike: Większość z nas zna się już od dłuższego czasu. Brad i ja spotkaliśmy się w gimnazjum, Roba poznaliśmy w ogólniaku, a Joe’go w college’u.
Chester: A mnie zrobili na zajęciach chemii w college’u. Zrobili to, co Frankenstein i użyli kawałków martwych ludzi, dlatego muszę to nosić (dotyka swojej kolczastej obroży), żeby ukryć bliznę i szwy.
Mike: Poza tym, byliśmy w szkole plastycznej. To był spory problem. W szkole plastycznej w ogóle nie było dobrych zajęć z chemii – tylko popatrz, co z tego wyszło!

Joe: Chcę dać mojej pluszowej żabie na imię Kermit! Albo Barky larky!
Chester: Barky larky?
Joe: Tak, masz z tym jakiś problem?

Pytanie: Które z waszych kawałków są najtrudniejsze do zagrania?
Chaz: "The Song Remains the Same" Led Zeppelin.
Mike: Nasze kawałki, Chester.
Chaz: Och... Sympatia Beethovena.
Mike: Odpowiedz poważnie na jedno pytanie.
Chaz: Ja?
Mike: Nie tylko ty, wszyscy to robimy.
Chaz: OK, będę kompletnie poważny.
Mike: Nie, nie bądź kompletnie poważny.

Mama Mike'a: No dawaj, mama chce widzieć, jak się uśmiechasz!!!
Mike: Mamo, jestem teraz na wizji!!!
Mama Mike’a: Cisza! Nie ma nic złego w byciu twoją matką!!! (głaszcze go po policzku)
Mike: Mamo!!!

Chester: Zamknij się, albo usiądę ci na głowie!

Brad: Mike, możesz mi przynieść kanapkę?

Brad: Zamierzamy wydać papier toaletowy Linkin Park.

Chester: O mój Boże. Nienawidzę pająków! Rozgnieć, zabij, zdychaj ŁEEEEEE!

Joe: Hey, oni wypowiedzieli moje imię!!!
Chester: Nie, skąd.
Joe: Huh? Zrobili to!
Mike: Ugh, Joe, po prostu odpuść sobie!!!

Mike: (pociąga nosem) BŁEEEEE! Kto zniósł jajko? (patrzy na Chestera)
Chester: (uśmiecha się) KWA KWA !!!
xD

Mike: Wiele rzeczy tworzy kontrast między mną, a Chesterem, ponieważ jesteśmy zupełnie różni na mnóstwo sposobów. On jest świrnięty od samego początku. Ja jestem zdrowy psychicznie. On, w wieku dwóch lat, biegał w kółko śpiewając piosenki Foreigner. Ja oczywiście nie. On pokaże ci swój tyłek. Ja nikomu bym czegoś takiego nie wyrządził. Bardzo wcześnie nauczyliśmy się, że w tym zespole nie ma miejsca na snobizm w muzyce. Nasz gitarzysta jest wielkim fanem Britney Spears.

Joe: Straciłem swój dom, czy mógłbym dostać twój?

Chester: Dla nas wartości rodzinne znaczą tyle, że Mike może sobie chodzić po busie w sukience, ale my i tak go kochamy!

Jeśli moja gitara walnie cie w twarz to twoje ryzyko, rozumiesz jebany idioto?"

"Ogólnie nie lubię ludzi, myślę że są głupi"

"Fuck you, fuck you, fuck you, fuck you, fuck you, fuck you, fuck you, fuck you...Thank you!"

Wywiady z SOAD

Kiedy ostatnio krzyczeliście na ludzi?
Shavo: Robimy to codziennie!
John: Zapytaj naszego menedżera
Serj: W Polsce na koncercie, krzyczałem na tłum ludzi,
bo rzucali w nas monetami!

Jaka była najdziwniejsza rzecz na której pisaliscie autografy?
John: Tampon
Serj: Nocnik
Shavo: Piersi, męskie piersi

Jakie są wasze najlepsze wspomniania ze Snocore?
John: Wygrywanie kasy od Alexa z Incubus w pokera.
Shavo: W New Jersey wymiotowałem przez okno autokaru i chyba na jakąś dziewczynę.

Dostałeś kiedyś jakiś dziwny prezent?
Serj: Kiedyś dostałem cukier (sugar) i pomyślałem sobie,
że szkoda że nie napisałem piosenki o diamentach, bo może wtedy bym je dostał.

Jaka była najdziwniejsza rzecz o którą zapytali was wasi fani?
John: "Hej, czy ty nie jestes bratem tego goscia z SOAD? a moze jego technikiem perkusyjnym?"
Serj: "Czy mogę mieć z tobą dziecko?"

Cytaty LP

Mike: (woła z przeciwnego końca pokoju) Hey, Joe!!!
Joe: Co?!
Mike: Idź stąd!!!

Brad: Robię sobie nowy tatuaż. Taki jak na lewym ramieniu Chestera.
Joe: Robię sobie płomienie na przegubach.
Brad: Robię sobie Joe’ów na moich płomieniach
Mike: Robię sobie wodę na moich przegubach.
Brad: Robię sobie przeguby na moich... Poddaję się!

Chester: A to jest nasza sypialnia.
Brad: Tak, to nasza sypialnia.
Chester: Nie, to nie nasza sypialnia, ona należy do mnie i mojej żony.

Brad: Mike jest "podziemny".
Mike: Co to znaczy podziemny?
Brad: Joe jest troszkę ponad-ziemny.
Joe: Jestem niebiańsko ponad-ziemny.
Brad: Jak dla mnie, to ja jestem uziemiony.

ProfWojtekLupin

Phehehe...bosskie Ayu xD to jest noramlnie takei zajebiashcze she glebłem xD

Ayumi_Potter

ty sie śmiej.. Chester to mój mąż xD A Rob to mąż Joanne xD No i widzisz z kim my się musimy użerać xDDDDDDDDDD

ProfWojtekLupin

bosh...<głszcze> biedactwa xD